Nie od dzisiaj wiadomo, że widoczność przez przednią szybę jest niezwykle istotna nie tylko dla samego komfortu podróżowania, ale również ze względów bezpieczeństwa – przez czystą szybę znacznie łatwiej dostrzec wszelkie zagrożenia na drodze i odpowiednio wcześniej na nie zareagować. Najgorsza widoczność jest oczywiście w deszczu, kiedy to krople wody osadzają się na szybie, a my musimy używać wycieraczek do jej oczyszczenia. Rzadko kiedy zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że na rynku istnieją produkty, które mają zapewnić szybsze odprowadzanie wody z powierzchni szyby – zwane popularnie „niewidzialną wycieraczką”. Jak to jednak działa i czy rzeczywiście warto ją zastosować?
Samodzielne testy
Wiele osób samodzielnie testując „niewidzialną wycieraczkę” robi to na parkingu polewając szybę po prostu wodą. Wbrew pozorom przy takim teście możemy wcale nie zauważyć różnic związanych z jej zastosowaniem! „Niewidzialna wycieraczka” ma za zadanie działać przy dużych opadach i prędkości samochodu na poziomie dopiero 60-70 km/h. Dopiero wtedy pęd powietrza powoduje, że krople wody są znacznie szybciej dzięki takiej „niewidzialnej wycieraczce” usuwane z szyby bez konieczności uruchamiania wycieraczek.
Używanie „zwykłych” wycieraczek?
Warto jednocześnie zaznaczyć, że wycieraczki samochodowe są z założenia delikatnymi urządzeniami, które powinniśmy uruchamiać jedynie wtedy, gdy powierzchnia szyby jest rzeczywiście mokra. Wielu ekspertów podkreśla, że jednoczesne stosowanie „niewidzialnej wycieraczki” i standardowych wycieraczek może prowadzić do szybszego zużycia tych ostatnich.
Ile wytrzymuje „niewidzialna wycieraczka”?
Wszystko zależy tutaj nie tylko od samego preparatu, ale również sposobu jego aplikacji (czy będzie zgodna z procesem wymaganym przez producenta danego produktu). Można jednak ogólnie przyjąć, że deklarowana przez producentów „niewidzialnej wycieraczki” trwałość wynosi około 10 tysięcy kilometrów na szybie przedniej i około 60 tysięcy na szybach bocznych.
Każdy z nas powinien sobie sam odpowiedzieć na pytanie czy warto zastosować „niewidzialną wycieraczkę”.